SPOTKANIA I ZLOTY KLUBU ZASTAVA

III Zlot Klubu Zastava, Borki - Kiełbikowa Strzecha, 4-5 maja 2002

 

 

    Nadszedł wreszcie ten dzień, kiedy to członkowie Klubu Zastava spotkali się razem na parkingu w Borkach. Dzień był słoneczny i gorący. Gdy dojechałem na miejsce oczekiwały już pierwsze zastavy.

 

Na widok przybyłych klubowiczów ogarnęła mnie wewnętrzna radość. Powoli zaczęli nadjeżdżać pozostali. Parking w ośrodku wypoczynkowym Borki zaczął się powoli zapełniać. Słoneczko mocno przygrzewało (widać to nawet na zdjęciach). Po rejestracjach przybyłych zastavek można było wnioskować, że wycieczka nie była mała. Wiele osób pokonało trasę przekraczającą 400 km ! To na prawde godne pochwały. Wśród przybyłych klubowiczów znaleźli się:

 

  1. Rafał Michalak - Zastava 1100p - Warszawa

  2. Marcin Dziewiński (osoba towarzysząca)

  3. Marek Skrzypczyński - Zastava 1100p - Końskie

  4. Robert Chodacki - Zastava 1100p - Kraków
  5. Marcin Pachulski - Zastava 1100p - Legionowo
  6. Szymon Targoński - Zastava 1100p - Rzeszów
  7. Piotr Głowacki - Fiat 125p - Kraków
  8. Marek Mielniczuk - Zastava 1100p - Gdańsk
  9. Marcin Buczek - Zastav 1100p - Kraków
  10. Maciej Buczek (osoba towarzysząca)
  11. Jakub Guzdek - Zastava 750 - Poznań
  12. Arek Bąkowski (osoba towarzysząca)
  13. Piotr Tomczak (osoba towarzysząca)
  14. Łukasz Olszewski z małżonką - Renault - Białystok
  15. Marek Adamczyk - Zastava 1100p - Warszawa
  16. Michał Zganiacz - Zastava 1100p - Tomaszów Maz.
  17. Konrad Zganiacz (osoba towarzysząca)
  18. Jerzy Kurnik z małżonką
  19. Kamil Woźniak - Zastava 750 - Skierniewice

Około godziny 13:30 ruszyliśmy kolumna pojazdów na wyznaczone miejsce docelowe czyli camping pod nazwą Kiełbikowa-Strzecha. Tam ustawiliśmy nasze auta do pokazowych zdjęć.

Wszystkie zastavki błyszczały się pięknie w blasku słońca. Nawoskowane i wypolerowane chromy raziły w oczy. Jedna piękniejsza od drugiej. Nie tylko my (klubowicze) zachwycaliśmy się swymi pojazdami. Impreza wywołała spore zainteresowanie wśród przebywających wczasowiczów, którzy podchodzili, pytali i oglądali z zadziwieniem.

Tego dnia pojawiło się na zlocie 14 aut z czego 12 to zastava. Frekwencja dopisała, liczba aut w porównaniu z poprzednim zlotem znacznie wzrosła - oby tak dalej !

Na sąsiednich zdjęciach widać oryginalny zastavoski kołpak w stanie idealnym oraz z prawej strony bardzo ciekawie wykonane obicia wewnętrzne drzwi - kawał solidnej blachy bardzo często wykorzystywanej w tuningach samochodowych. Ta wielka czarna puszka na drzwiach to mechanizm elektrycznego otwierania/zamykania szyby. Jeden z klubowiczów zaprezentował nam zegary lotnicze (ciśnieniomierz, miernik temperatury cieczy i temperatury gazów wylotowych) jak się później okazało nasz klubowicz planuje zamontować te zegary w zastavie - niezwykłe przedsięwzięcie. 

Niektóre zastavki robione były "na wesoło" jak przykładowa zastava 750 z chorągiewkami. Dlaczego wesoło? Spójrzmy na białe pasy biegnące wzdłuż karoserii - na pierwszy rzut oka nic dziwnego, ale gdy przyjżymy się dokładniej zobaczymy... -  papier toaletowy - sam byłem w szoku i pękałem ze śmiechu ale to prawda. Innym ciekawym wynalazkiem był zamek w drzwiach, który wykonany był ze zwykłej zasuwy. Bardzo oryginalne i niespotykane rozwiązanie techniczne, które moim zdaniem zasługuje na uznanie. Omawiana zastavka 750 miała zamontowany silnik od fiata 126p a w tle grała muzyka wzmacniana dodatkowym zewnętrznym wzmacniaczem mocy na specjalnie wykonanej skrzyni basowej. Efekt piorunujący ! Na chorągiewkach widniał napis "Śrem" od miejscowości, z której zastava przyjechała.

Po raz kolejny na zlocie pokazała się również zastava 750 naszego kolegi Kamila, piękna czerwona orgyginalnie odrestaurowana jak zwykle miała swoje miejsce zainteresowania. To prawdziwy okaz, każdy element tego auta dopieszczony i odmalowany. Silniczek zadbany i wyregulowany, pracuje cicho i stabilnie lekko pomrukując. Przyjemność to wielka takim wozem jeździć. Właściciel również jest tego zdania - bardzo przyjemny samochodzik.

Około godziny 14:30 gdy już zabraliśmy się do posiłku nadjechały dwie zastavy. Oczywiście poderwaliśmy się z miejsc by przywitać nowo przybyłych klubowiczów. Zaprezentowali nam bardzo ciekawe auta i rozwiązania techniczne. Biała zastava posiadała komputer pokładowy, który podawał odczyty za pomocą głosu takie jak temperatura, ciśnienie oleju, napięcie ładowania akumulatrora, centralny zamek itp. Białe tarcze zegarowe to podstawa w takiej zastavie. Silnik również przeszedł mały tuning - planowana głowica, rozrząd od fiata 128 sport dały sporo dodatkowej mocy. Autko wyposarzono w spojlery od mercedesa i szerokie zderzaki.

Druga zastava (zielona) nie odbiegała swym wyglądem. Piekny zielony lakier z odjazdowymi nalepkami, wspaniale opony Michelin (białe napisy i specjalnie odmalowana felga), przyciemniane szyby, białe zegary (standard), potężne głośniki Altusy 140 trzęsące autem oraz dodatkowy wskaźnik temperatury, nawet klapka wlewu paliwa zmieniona - oto przykład dobrze wykonanego tuningu. Chłopaki pokazali co potrafia !

Poniżej prezentuje dwa sposoby wykonania obrotomierza, jeden klasycznie w zestawie zegarów w typowej obudowie deski rozdzielczej, drugi zaś umieszczony we wlocie powietrza do kabiny - moim zdaniem genialny pomysł i wart realizacji. Oba wskaźniki prawidłowo działają i dokładnie odmierzają prędkość obrotową silnika. 

Koło godziny 18:00 zebraliśmy się na wspólnym posiłku gdzie omawialiśmy dalsze sprawy klubowo-nieklubowe. Padły pomysły zorganizowania kolejnego zlotu również w tym samym miejscu a także rajdu do Chorwacji.

Po kolacji przygotowania do ogniska i ... ognisko. Zabawa trwała do godz. 2:00 - czyli do ostatniego klubowicza.






Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.