Remont pompy wody |
Koszt takiej pompy może wynosić przysłowiowe pół litra, a elementy potrzebne do remontu drugie pół. Wybrałem druga opcje. Tutaj należy zachować odrobinę zdrowego rozsądku i nie sugerować się ładna obudową ( wyczyszczoną), ponieważ cena tez wtedy będzie ładna (mi zaproponowano 200zł, podziękowałem). Nie wspominam tutaj o remoncie kadłuba poprzez napawanie metoda TIG w argonie, bo koszt takiej naprawy przekroczyłby na pewno koszt zakupu używanej pompy, poza tym nie każdy ma w swojej okolicy zakład zajmujący się spawaniem w tej technologii. W momencie, kiedy uda się już zakupić drugi egzemplarz pompy trzeba dokonać oceny i weryfikacji elementów. Przed tym należy się przygotować w zestaw kluczy, bawełniane rękawiczki, szczotkę drucianą, mile widziany gumowy młotek oraz odrobina cierpliwości. Ja wybrałem metodę z dwóch jedna. Blok mojej starej pompy powędrował na półkę z wiadomych względów.
Pęknięta obudowa ( prawdopodobnie ktoś kiedyś na zimie zostawił nie spuszczona wodę, lub druga opcja przy montażu wirnik został wbity w korpus). Pękniecie obudowy usnąłem zalewając klejem do aluminium, co doskonale się sprawdziło. Problem natomiast pojawił się wewnątrz kadłuba. Posiadał ona tak wielkie kratery i wżery, że woda przelewała się pomiędzy kadłubem a uszczelnieniami, pyzatym miejsca na mocowanie szpilek obręczy były już tak rozwiercone ze brakowało materiału pod kolejne gwintowanie. Z tego samego powodu, co kadłub pompy + uszczerbany róg w miejscu na nakrętkę. Wirnik jest w porządku. Powędruje na półkę jako element zamienny. Teraz zabieram się za zakupiony egzemplarz. Odkręcamy wiatrak. Uwaga na palce, szkoda by było je strącić w tak głupi sposób. Do klinowania można użyć solidnego stalowego wkrętaka wkładając go pomiędzy wiatrak a obudowę. Rozerwana obręcz. Chwila spawania i gotowe. (Ta jednak trafi na półkę, zakładam odnowioną obręcz z mojego egzemplarza).
Obręczy się już pozbyłem, teraz czas na pokarzę tobie, co kryję w sobie. Przed odkręcaniem śrub od dekla warto je oczyścić, bo na pewno będą zardzewiale i delikatnie zalać płynem hamulcowym. Powinno to zapobiec urwaniem się śruby lub pęknięciem aluminiowego kadłuba. Tutaj przyda się wcześniej wspomniany gumowy młotek, bo na 90% wałek będzie zapieczony w łożysku. Jeżeli nie mamy w swoich zasobach takowego wynalazku można się posłużyć zwykłym młotkiem na wałek podkładając kawałek twardego drewna np. dębowego, bo z sosny zostanie tylko wiór.
Płytkie papierem ściernym od grubego do drobniejszego (im gładsza powierzchnia tym lepiej) grube wżery najlepiej przeszlifować drobnym kamieniem na szlifierce stacjonarnej. Teraz uszczelnienia. Tutaj nie ma się, co nad nimi rozczulać, jeżeli są nie równo wytarte itd. wymiana na nowe. Koszt obu to około 8 zł. Uszczelnienia grafitowe pasują od Fiata 125. Są produkowane w dwóch wersjach ( z drucikiem i bez) obie pasują. Blok sprawdzamy pod kątem pęknięć i wżerów. Wżery można próbować zalać klejem do aluminium, drobne pęknięcia również. Jeżeli są zerwane szpilki do mocowania dekla to polecam dwa rozwiązania. Nagwintować otwory na śrubę o rozmiar większą, lub prościej: zeszlifować bok śruby nominalnej i przełożyć ja przez blok od drugiej strony. Patent prosty i sprawdzony. Ważnym elementem są łożyska. Trzeba sprawdzić luz promieniowy i osiowy. Osiowy da się skasować naciągając nakrętki na końcach walka. Jednak, jeżeli łożysko jest mocno wyrobione to nic nie pomoże. Duży luz promieniowy dyskwalifikuje takie łożysko. Przez ten niego poleca uszczelnienia grafitowe. Z łożyskiem od strony wiatraka nie ma problemu. Są one dostępne w dwóch szerokościach. To szersze będzie trwalsze. Przy montowaniu tego szerszego należy wyjąć podkładkę, która znajduje się pomiędzy łożyskiem a zawleczka, bo z nią wiatrak nie wejdzie na swoje miejsce. Odnośnie drugiego łożyska to nie znam zamiennika, bo nigdy nie zmieniałem. Słyszałem jednak, że jest drogie.
Dane fabryczne podają ze różnica wymiarów wynosi od 0.025 do 0.045 mm. Pompa do fiata 600 i 600D z wyglądu nie różniła się praktycznie niczym.
Grzegorz Gardynik Październik 2006.
|
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione. Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej. Serwis istnieje od 15 września 2000 roku. Korzystamy ze standardu ISO-8859-2. |