Yugo Koral 1.1 EFI

Zaprezentuj swój wóz :]
fiatcik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek 21 wrz 2015, 23:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Yugo Koral 1.1 EFI

Post autor: fiatcik » czwartek 24 wrz 2015, 00:12

Witam, chciałbym przedstawić mój nowy nabytek - Yugo Koral 60 EFI w kolorze ciemno zielonym z roku 1998. Całe życie spędził w Łodzi - zmontowano go w Damis Motor Poland. Auto kupione w cenie złomu od handlarzy. W Łodzi znane - długo stało w centralnym punkcie miasta, zimą rzucali na nie śnieg stąd blacha w stanie takim sobie.

Kilka zdjęć Yugola:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jak widać na jednym ze zdjęć moim głównym i najważniejszym autem jest Polski Fiat 126p w kolorze piasku pustyni :)

Yugol sprawia mi trochę problemów, co jakiś czas (ostatnio bardzo często) podczas jazdy traci moc, dławi się, tak jak by nie pracowały wszystkie cylindry albo jak by nie dostawał paliwa. Wymieniłem już cewkę, przewody wysokiego napięcia, filtr paliwa a dzisiaj podmieniłem pompę paliwa i wyczyściłem bak. Po każdej naprawie przez chwilę jest super, wkręca się idealnie, pracuje ładnie i równo a później znowu to samo, gubi moc krztusi się i nie chce jechać. Podczas jazdy pomaga szybkie pompowanie pedału gazu, czasami mu wtedy przechodzi. Gdy szaleje podczas postoju, np na światłach muszę go zgasić i za czwartym-piątym razem odpali normalnie i ruszy z piskiem opon ale jedzie tylko chwilę, później znowu to samo. Macie może pomysł co jest z nim nie tak? Za wszelką pomoc będę bardzo wdzięczny, Yugo ma mi służyć do jazdy na co dzień i musi być sprawne

Awatar użytkownika
Skandal
Doświadczony użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: niedziela 18 maja 2014, 11:35
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: Skandal » czwartek 24 wrz 2015, 00:19

Jezu, jaki fajny :mrgreen: :mrgreen: Co do blachy, ściągnij lewy błotnik i sprawdź słupek A.
Jeśli chodzi o silnik to raczej nie pomogę, nie do końca mój temat, aczkolwiek sprawdziłbym sonde.
Pozdrawiam i życzę wielu przejechanych kilometrów, bardzo wdzięczne auto ;-)

Awatar użytkownika
Rafako
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: czwartek 17 wrz 2015, 10:45
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Rafako » czwartek 24 wrz 2015, 14:11

Zacny wóz :-) Pisali o nim nawet na Stadzie Baranów, duży współczynnik lansu :-P ;-)
Zadowolenia z dalszej eksploatacji przede wszystkim pozostaje życzyć.
Serdecznie pozdrawiam.
Cytryna Picasso '09, Mercedes W123 200D '83, "Wielki" Fiat 125p '87, Ford Capri MK III GL Pinto '79, Innocenti Elba '94...

fiatcik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek 21 wrz 2015, 23:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: fiatcik » piątek 25 wrz 2015, 00:46

Fajnie że się Wam podoba, właśnie dzięki Stadu Baranów je kupiłem :)
Chociaż Yugo długo chodziło mi po głowie, zawsze mi się podobało tylko nie było okazji żeby je nabyć. A tu nagle okazja się pojawiła ;)
Tam gdzie pracuję zrobiło furorę - nikt nie wie co to jest, skąd się wzięło i po co mi to :D

PS. Ma ktoś może instrukcję obsługi, jakąś książkę serwisową albo cokolwiek do tego samochodu? Przeglądając internet można stwierdzić że to auto praktycznie nie istnieje...

Awatar użytkownika
Skandal
Doświadczony użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: niedziela 18 maja 2014, 11:35
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: Skandal » piątek 25 wrz 2015, 08:38

PW ;-)

fiatcik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek 21 wrz 2015, 23:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: fiatcik » wtorek 29 wrz 2015, 09:39

Prawdopodobnie Yugo zostało naprawione, usterkom winny był uwalony w smarze, błocie i innym syfie czujnik położenia wału. Po czyszczeniu zrobiłem ok. 100 km i póki co jest dobrze :)

[ Dodano: 2015-10-06, 18:24 ]
Mam kolejne pytanie odnośnie konstrukcji Yugo ;)
W jaki sposób działa sterowanie ogrzewaniem w tym aucie? Jak przesuwam suwak ciepłego powietrza otwiera się/zamyka klapka na dole wlotu powietrza, przy przesunięciu suwaka zimnego powietrza otwiera się/zamyka klapka górna. Niezależnie od ustawień suwaków ogrzewanie działa tylko jak przekręcę zawór (jak od instalacji wodno-kanalizacyjnej) umieszczony na rurze doprowadzającej płyn do nagrzewnicy. Dzisiaj rozebrałem cały "łapacz" powietrza i niby wszystko działa ale i tak nie mogę sterować grzaniem. Czy ten zawór jest wymysłem dziadka-mechanika czy powinno być coś takiego co steruje dopływem płynu do nagrzewnicy?
Nie powiem, trochę irytujące jest otwieranie maski żeby włączyć/wyłączyć ogrzewanie ;)
ObrazekObrazek

kazikM
Obiecujący użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: piątek 20 cze 2014, 00:02
Lokalizacja: koło Łowicza
Kontakt:

Post autor: kazikM » piątek 09 paź 2015, 23:23

Zobacz stronę 291.
http://avala.biz/literatura/Yugo_Katalo ... _Koral.pdf

Zawory lubią stawać i linka może ułamać się.

Ogólnie szału się nie spodziewaj z tego ogrzewania.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości